Mieczysław Bubrzycki

Kańkowo. Jak rodzice szkołę zamknęli

Kańkowo. Jak rodzice szkołę zamknęli
Mieczysław Bubrzycki

Nie wiem, czy pod koniec czerwca, w czasie uroczystego zakończenia roku szkolnego w Kańkowie, ktoś domyślał się, albo choćby przeczuwał, że to ostatnia taka uroczystość w historii tej szkoły.

To najmniejsza szkoła w gminie Małkinia Górna (gdyby istniała, chodziłoby do niej 22 uczniów), ale nie planowano jej likwidacji.

Zadecydowali rodzice

Los szkoły w Kańkowie rozstrzygnęły nie władze gminy, ale rodzice uczniów, którzy w czasie wakacji postanowili - jeden po drugim - przepisać swoje dzieci do szkół w Małkini. 4 września, kiedy w szkołach rozbrzmiewał pierwszy dzwonek, w Kańkowie nie było po prostu uczniów.

Z dalszej części artykułu dowiesz się:

  • dlaczego wszyscy rodzice uczniów z Kańkowa w wakacje przepisali swoje dzieci do innych szkół
  • co się stało z nauczycielami z Kańkowa
  • co dalej z pustym budynkiem szkoły
Pozostało jeszcze 88% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Mieczysław Bubrzycki

Pracuję w Tygodniku od 38 lat. Wciąż zajmuję się sprawami lokalnymi, ostatnio - od kilkunastu lat - jestem redaktorem Tygodnika w Ostrowi, ukazującego się w powiecie ostrowskim. Wcześniej w redakcji zajmowałem różne funkcje, byłem m.in. sekretarzem redakcji, kierownikiem działu, teraz jestem redaktorem. Zawsze jednak byłem praktykującym dziennikarzem. I niech tak już pozostanie do mojej niedalekiej emerytury.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.