Maków Mazowiecki. Grzegorz Dębowski to policjant karateka. Sport uczy go pokory

Czytaj dalej
Beata Dzwonkowska

Maków Mazowiecki. Grzegorz Dębowski to policjant karateka. Sport uczy go pokory

Beata Dzwonkowska

Młodszy aspirant Grzegorz Dębowski jest funkcjonariuszem makowskiej policji. Pełni służbę od 12 lat. Jeszcze dłużej uprawia karate - sport, który jest jego pasją i odskocznią od codziennych problemów. Podczas Grand Prix Polski karate kyokushin zdobył złoty medal.

Pracuje jako dzielnicowy gmin Rzewnie i Młynarze. Dał się także poznać jako inicjator i instruktor kursów samoobrony dla kobiet.

Jak przyznaje, wstąpił do policji z, wydawałoby się, banalnego powodu - bo chciał pomagać innym.

- Zaczynałem w oddziałach prewencji w Warszawie, później pracowałem w komendzie powiatowej w Piasecznie, następnie w 2008 roku trafiłem do komendy w Wyszkowie, w 2009 roku przeniosłem się do Makowa Maz., a od 2013 roku pracuję w posterunku policji w Różanie jako dzielnicowy - opowiada o sobie młodszy aspirant Grzegorz Dębowski.

Podkreśla, że wybrał trudny zawód, wyczerpujący i wymagający stałej czujności. Dlatego umiejętności, jakie zdobywa podczas zajęć karate, bardzo się przydają podczas służby.

Najgorszy był wypadek z udziałem dziecka

- Niejednokrotnie bywałem w sytuacji, kiedy trzeba było się bronić przed napastnikiem. Nie zawsze wiadomo, z kim się rozmawia i z kim ma się do czynienia. Dlatego zawsze trzeba być przygotowanym na najgorsze. Dzięki treningom mam sprawność fizyczną i umiejętności, aby nikt mnie nie zaskoczył - wyjaśnia.

Pan Grzegorz podczas służby spotyka się z trudnymi sytuacjami, z którymi sam później musi sobie poradzić.

- Najtrudniejszym dla mnie momentem w pracy w policji był wypadek drogowy, śmiertelny, z udziałem dziecka. Pamiętam to do dziś. Myślałem, że zawsze, w większym lub mniejszym stopniu, będę mógł udzielić komuś pomocy. Wtedy niestety ani ja, ani mój kolega z patrolu nie mogliśmy nic zrobić. Bezsilność była najgorszym uczuciem, z jakim dotąd się spotkałem. Nie mogliśmy wyciągnąć dziecka ze zmiażdżonego samochodu. Nie mogliśmy udzielić mu pomocy. Ten obraz niestety na zawsze pozostanie w mojej pamięci - mówi dzielnicowy.

Sport daje mi siłę, ale i pokorę

Tym bardziej pomaga sport, który daje fizyczną siłę, ale wspiera także umysł, uczy pokory, cierpliwości, mądrości i roztropności.

Grzegorz Dębowski trenuje od 16 lat.

- Zawsze interesowałem się sportami walki, a piękną sztuką walki, jaką jest karate, zaraził mnie mój serdeczny przyjaciel sensei Artur Prusiński (4. dan), który jest wybitnym instruktorem i wspaniałym człowiekiem - mówi pan Grzegorz.- Moje osiągnięcia zawdzięczam między innymi jemu, jak i osobom ćwiczącym razem ze mną w Międzyszkolnym Klubie Karate Ostrołęka - mówi i tłumaczy dlaczego akurat ten sport tak go zafascynował.

-

Karate uczy dyscypliny, szacunku do drugiego człowieka, pokory, zwiększa pewność siebie i buduje poczucie własnej wartości, co jest ważne również w przypadku dzieci, szczególnie tych, które mogłyby być narażone na agresywne zachowania w środowisku rówieśników, no i oczywiście uczy opanowania technik samoobrony - wyjaśnia. - Ja zawsze będę promował ten sport.

Pan Grzegorz trenuje trzy razy w tygodniu pod okiem sensei Artura Prusińskiego. Jeżeli natomiast przygotowuje się do zawodów stara się trenować sześć dni w tygodniu.

Efekty są. 16 lat intensywnych treningów i startów w zawodach dało mu nie tylko satysfakcję, ale też m.in. brązowy pas karate shinkyokushin. W kwietniu dzielnicowy brał udział w mistrzostwach Grand Prix Polski w karate kyokushin w Kielcach. W turnieju startowało aż 150 karateków z 15 klubów z całej Polski.

Grzegorz Dębowski startował w kategorii open full contact. Prócz zwycięstwa, wielkim sukcesem policjanta było pokonanie o 35 kg cięższego przeciwnika. To właśnie ta walka przesądziła o triumfie makowskiego funkcjonariusza.

Trenuje nie tylko siebie

Poza swoimi treningami prowadzi wspólnie z przyjacielem sempai Wojciechem Domańskim (1 kyo) zajęcia karate dla dzieci (w hali sportowej w Rzekuniu, powiat ostrołęcki).

- Muszę się pochwalić, że mój czteroletni syn Dawid również trenuje karate i nie przepuszcza żadnego treningu, a zaraz po treningu pyta, kiedy kolejny - opowiada ze śmiechem. - To sport dla ludzi w każdym wieku. Dzieci zyskują pewność siebie, ale też uczą się, jak się zachowywać w sytuacji zagrożenia, zaczepek czy konieczności obrony innych. Poza tym karate to ruch, więc dzieci zdrowo się rozwijają.

Wolny czas pan Grzegorz lubi spędzać czas nad wodą. W tym przypadku ma możliwość połączenia obowiązków z przyjemnością.

- Pracując w Różanie, mogę spędzać czas w trakcie służby w sezonie letnim na wodzie, ponieważ mam uprawnienia stermotorzysty, jak i młodszego ratownika Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego i z uwagi na to patroluję rzekę Narew łodzią służbową - wyjaśnia aspirant.

Jest też instruktorem taktyk technik interwencji w policji, a od 2011 roku organizuje, wspólnie z młodszym aspirantem Robertem Olbrysiem, szkolenia z zakresu samoobrony dla kobiet.

Największe osiągnięcia makowskiego dzielnicowego:

Brązowy medal mistrzostw Polski Karate Kyokushin służb mundurowych w Szczytnie w 2012 roku, zwycięzca VI Gali Sztuk Walki UFO Ostrołęka w 2013 roku, srebrny medalista mistrzostw Polski w Nowym Mieście w 2016 roku oraz złoty medal podczas zawodów Grand Prix Polski karate kyokushin 21 kwietnia 2018 roku.

Beata Dzwonkowska

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.