Mieszkaniowa ofensywa na rynku [RAPORT: ceny, oferty]

Czytaj dalej
Robert Majkowski

Mieszkaniowa ofensywa na rynku [RAPORT: ceny, oferty]

Robert Majkowski

Na rynku mieszkaniowym sporo się dzieje. W Ostrołęce pojawili się inwestorzy, którzy budują nowe osiedla, a na nich mieszkania od 3,1 tys. zł za m kw. Czy spowodowało to spadek cen na rynku wtórnym?

Na rynku mieszkaniowym w Ostrołęce nie brakuje nowych graczy. Jednym z nich jest firma Trony, która obok ul. Skośnej (osiedle Geodetów) w Ostrołęce buduje Osiedle Natura.

- W tej chwili zamykamy pierwszy etap: jesteśmy po wykopach i pracach ziemnych. Przygotowujemy się do lania fundamentów - powiedział nam prezes Trony, Mariusz Mierzejewski. - Na razie wszystko idzie zgodnie z planem, nie ma żadnych opóźnień. Chcemy oddać klientom klucze w czerwcu 2018 roku.

Swoje zrobił start inwestycji

Ich blok to pięć kondygnacji, 30 mieszkań o powierzchni od 38 do 68 m kw. (od kawalerek po trzypokojowe), dwie klatki z windami, parking podziemny (18 miejsc) i miejsca postojowe na zewnątrz (około 20).

- Ceny to kwestia indywidualnych ustaleń, ale zaczynają się od 3,4 tys. zł za m kw. Nie ma żadnych dodatkowych opłat, klient może jednak dodatkowo wykupić miejsce na parkingu podziemnym i komórkę lokatorską.

Trony chce wybudować w sumie cztery bloki.

- Kolejne budynki będziemy stawiać w kierunku obwodnicy - zdradza Mariusz Mierzejewski. - Miejsce będzie się nazywać osiedle Natura, stąd wokół obiektów planujemy dużo zieleni. Będzie objęte monitoringiem, zamknięte, ale nie planujemy stawiać tam wysokich płotów. Mamy nadzieję, że będzie to dla mieszkańców ciche, spokojne miejsce, choć blisko centrum miasta.

Cieszy się sporym zainteresowaniem.

- Zaskoczyło nas to, że w ciągu tygodnia sprzedaliśmy kilka mieszkań, choć byliśmy w trakcie pierwszego etapu budowy. W tej chwili sprzedanych jest około połowy - mówi prezes, dodając, że większość tych o mniejszym metrażu jest już sprzedana. - Według mnie swoje zrobił okres startu z inwestycją: wiosna. Wówczas więcej osób szuka mieszkań na rynku.

I właśnie zapytany o tę wiosenną ofensywę inwestorów Mariusz Mierzejewski odpowiada:

- W Ostrołęce mamy do czynienia z dużą podażą i popytem na rynku pierwotnym, pojawiło się wielu nowych deweloperów. Czy jednak tych ofert jest nadzwyczaj dużo, ciężko powiedzieć. Podobnie sytuacja wygląda w całej Polsce i nie jest to związane z jakąś specjalną koniunkturą na rynku. Dlatego moim zdaniem, także w przypadku Ostrołęki nie możemy mówić o boomie mieszkaniowym. Choć dostrzegam większe zainteresowanie nowym budownictwem wśród osób mieszkających na przykład w blokach z tzw. wielkiej płyty. Co ma na to wpływ? Oczywiście wyższy standard, dostęp do infrastruktury, ale też na przykład ostatnia okazja do skorzystania z programu Mieszkanie dla Młodych. Wydaje mi się też, że mieszkanie jest w tej chwili dobrą, bezpieczną lokatą.

Po prostu bardziej opłaca się zainwestować w nie swoje oszczędności i je wynajmować niż pieniądze trzymać na koncie, na niskim oprocentowaniu. Coraz więcej też ludzi dochodzi do wniosku, że bardziej opłaca się kupić mieszkanie i spłacać kredyt niż je wynajmować. Suma tych wszystkich czynników wpływa na dobrą sprzedaż nowych mieszkań.

Zielona Dolina nasyci rynek?

O tym, że wiele osób traktuje zakup nowego mieszkania jako lokatę kapitału, mówi również dyrektor oddziału Północ Nieruchomości Ostrołęka Paweł Cenzer.

- Nie zamierzają w ogóle w nich mieszkać. Nadarzyła się okazja, więc korzystają z atrakcyjnej ceny - opowiada. - Mamy wielu klientów gotówkowych, około 60 proc.

Jego biuro zajmuje się sprzedażą mieszkań w bloku na osiedlu Zielona Dolina, które powstaje przy al. Jana Pawła II, naprzeciwko skrzyżowania z ul. Berlinga. Paweł Cenzer podkreśla rolę promocyjnej ceny, ponieważ w takiej oferowane są mieszkania (o powierzchni od 35 do 66 m kw.) w ośmiokondygnacyjnym obiekcie (m.in. z podziemnym parkingiem, miejscami postojowymi na zewnątrz i placem zabaw). Za pierwsze piętro zapłacimy 3,1 tys. zł za m kw. (im wyżej, tym drożej). Dlatego deweloper, choć sprzedaje tzw. dziurę w ziemi, ponieważ budowa dopiero się zaczęła, to...

- Po miesiącu z 42 mieszkań zostało 10 wolnych - mówi Paweł Cenzer. Zaznacza, że w tym przypadku jeszcze jedna kwestia jest ważna: - Świetna lokalizacja bloku, blisko ścisłego centrum.

Wprowadzić się do tego bloku można będzie najpóźniej w czerwcu 2018 roku.

- Ale inwestor ma w planach budowę kolejnego bloku w Zielonej Dolinie, w którym znajdzie się około 80 mieszkań - zdradza dyrektor Północ Nieruchomości Ostrołęka.

I pewnie zaraz ruszy, skoro pierwszy jest już prawie całkowicie sprzedany. Z tego względu uważam, że rynek pierwotny już wkrótce się nasyci.

Budujemy trochę w ciemno

Najstarszym i największym deweloperem na ostrołęckim rynku pozostaje firma Agromasz, która buduje bloki przy obwodnicy. Robi to nieprzerwanie od ponad 10 lat. I nie zamierza przestać.

- Na początku roku oddaliśmy do użytku blok na 60 mieszkań, jesteśmy w trakcie budowy kolejnego, na 100 mieszkań - mówi Kazimierz Wiszowaty. - Planujemy oddać go do użytku w końcu 2018, najpóźniej na początku 2019 roku.

To doświadczenie, jak mówi nam Kazimierz Wiszowaty, wcale jednak nie pomaga w ocenie sytuacji na rynku. Choć wydawałoby się, że pojawienie się nowych firm wskazuje, że popyt jest duży.

- Trudno powiedzieć - mówi Kazimierz Wiszowaty. - Nie zauważam jakichś dużych zmian. My swoje mieszkania sprzedajemy regularnie. Na niewielkim ostrołęckim rynku trudno pokusić się o jakieś analizy. Myślę, że wszyscy w pewnym sensie budują trochę w ciemno, uzależniając swoje plany od bieżącej sytuacji.

Tak też robi Agromasz.

- Mamy jeszcze w sąsiedztwie naszych bloków ponad 4 hektary gruntu. Przygotowujemy się już do zagospodarowania tego terenu, ale decyzja czy będziemy budować kolejne bloki nie zapadła - mówi Wiszowaty.

Co nie zmienia faktu, że Agromasz stworzył przez nieco ponad dekadę małe osiedle mieszkaniowe. W skład tzw. osiedla Agromaszu wchodzi już osiem bloków (dziewiąty się buduje) plus duży obiekt przychodni lekarskiej.

Czy zdaniem Wiszowatego na rynek mieszkań w Ostrołęce ma wpływ program 500 plus?

- Moim zdaniem nie. Ja przynajmniej jakiegoś wielkiego boomu od wprowadzenia tego programu nie widzę - ocenia.

Z graczy już obecnych na naszym rynku, oprócz Agromaszu, jest też Beton-Stal. Firma planuje nową inwestycję, ale jest za wcześnie, aby zdradzać szczegóły. Osiedle Idea Park buduje pułtuska firma Isbud. Powstaje ono przy al. Jana Pawła II, niedaleko szpitala. W pierwszym bloku już mieszkają ostrołęczanie, drugi rośnie obok niego: czeka na dobudowę trzeciej kondygnacji i położenie dachu. Ma mieć tyle mieszkań, co brat bliźniak, czyli 28. To nie koniec jednak planów Isbudu, który już zapowiada budowę trzeciego obiektu.

Do nowej inwestycji przymierza się także Novdom z Przasnysza, który zakończył budowę osiedla Villa Piano (cztery budynki, sprzedane wszystkie mieszkania).

- Planujemy kolejną budowę, o czym niebawem poinformujemy klientów poprzez kampanię reklamową - powiedziała nam koordynatorka sprzedaży w Novdomie, Beata Grzyb. - Jesteśmy na etapie przygotowań. Planujemy ją w podobnej lokalizacji o podobnej architekturze co osiedle Villa Piano i w takim samym standardzie.

Kto inny planuje budowę apartamentowca na działce przy skrzyżowaniu ulic Rodziny Ulmów i Goworowskiej. Luksusowy blok ma mieć 70 mieszkań, pięć kondygnacji, parking podziemny. Tak jak w przypadku Beton-Stalu, tu również za wcześnie, by mówić o konkretach.

Warto też wspomnieć o bloku Ostrołęckiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego, który powstaje na osiedlu przy al. Jana Pawła II. Mieszkania w nim - od 36 do 70 m kw. powierzchni- będą wynajmowane (tak jak w przypadku innych TBS-owskich budynków). Klucze do kolejnych 36 lokali powinny być oddane mieszkańcom jeszcze w tym roku, w czwartym kwartale. Wówczas osiedle TBS-owskie liczyć będzie dziesięć bloków.

Od 2,5 tys. zł na rynku wtórnym

Ten wiosenny wysyp inwestycyjny wpływa na rynek wtórny.

- Sprzedaż w lutym, marcu tego roku była fantastyczna. W kwietniu stanęła - przyznaje Paweł Cenzer. - Wszystko przez atrakcyjną ofertę Zielonej Doliny. Sprzedawcy jeszcze nie dojrzeli do zmiany cen. A będą musiały trochę spaść, bo mieszkania na rynku wtórnym mają dużą konkurencję w postaci tych w nowym budownictwie.

Jak się teraz kształtują ceny?

- Gdy nasze biuro wchodziło na rynek (a było to trzy lata temu - red.), rozstrzał cenowy był spory: od 2 do 4 tys. zł za m kw. - wprowadza w temat szef Północ Nieruchomości Ostrołęka. - Teraz to się unormowało, raczej nikt nie wychodzi poza pewne ramy. Ceny mieszkań do remontu zaczynają się od 2,5 tys. zł/m kw. Wiele zależy od lokalizacji. Najbardziej atrakcyjne jest centrum miasta. Mieszkania w nowszych blokach przy ul. Goworowskiej, za Biedronką, sprzedają się momentalnie. Wzięciem cieszą się też mieszkania na osiedlu Centrum, na przykład przy ul. Roweckiego „Grota”. To zrozumiałe, trudniej sprzedać te znajdujące się na osiedlach peryferyjnych.

Słaby rynek jest w Wojciechowicach, ale wiadomo: to przemysłowa dzielnica. Najgorzej jest chyba w przypadku osiedla Jaracza. Zła opinia wciąż się za nim ciągnie.

2,5 tys. zł za mieszkanie na rynku wtórnym to dolna granica. A górna?

- Ostatnio sprzedaliśmy bardzo ładne, wykończone mieszkanie za 4 tys. zł/m kw. - zdradza Paweł Cenzer.

Jak mówi Anna Koryszewska z KNC Nieruchomości w Ostrołęce, lokali na sprzedaż na naszym rynku w ogóle nie jest zbyt wiele.

- A lista osób poszukujących nam wzrasta - przyznaje. - Trudno jednak powiedzieć, dlaczego spadł obrót na rynku wtórnym.

Co ciekawe, nie ma to przełożenia na ceny.

- Tendencja spadkowa utrzymuje się od jesieni - mówi Anna Koryszewska. - To efekt tego, że trzeba konkurować z nowymi mieszkaniami, których jest obecnie sporo do kupna. Jeśli klient ma do wyboru lokale w nowym bloku albo w starym, z wielkiej płyty, oba mniej więcej w tej samej cenie, wybiera tę pierwszą opcję.

Zdaniem Anny Koryszewskiej trudniej sprzedać mieszkania na osiedlu Parkowe: chodzi o te w okolicach ul. Papierniczej, Celulozowej.

- Pierwsze pytanie, jakie zadaje nam klient, brzmi: które piętro? Powodzeniem nie cieszą się lokale na trzecim czy czwartym.

A oto przykładowe oferty: mieszkanie na drugim piętrze, trzypokojowe, po generalnym remoncie (46,5 m kw.) w okolicy ul. Piłsudskiego wyceniane jest na 145 tys. zł; na osiedlu Centrum można kupić lokal do remontu, o powierzchni 60 m kw., czteropokojowe, cena - 141 tys. zł. Jak kształtują się ceny w przypadku domów?

- Trudno określić jakiś przedział - przyznaje Paweł Cenzer. - Najlepiej sprzedają się nieruchomości w cenach od 300 do400 tys. zł, wykończone, w Rzekuniu, Dzbeninie, na osiedlu Stacja. Nowe domy to wydatek rzędu około 500 tys. zł. Wszystko, co jest za mostami, nie chce się nam sprzedać ostatnio. Choć w wielu przypadkach to naprawdę fajne nieruchomości, w atrakcyjnych cenach. Ale gdy klient słyszy, że dom jest za mostem, odpowiada: nie, dziękuję.

A jak wygląda rynek mieszkaniowy w innych miastach w regionie?

Ostrów Mazowiecka: przede wszystkim domy

W Ostrowi Mazowieckiej nie działa żadne biuro nieruchomości. Kilka lat temu - niedaleko dworca autobusowego - otworzyło swoją filię City Biuro Nieruchomości z Zambrowa, ale po kilku miesiącach musiało ją zamknąć z powodu... braku klientów.

Biuro nadal jednak obsługuje teren Ostrowi, ale w sposób mobilny.

- Mamy oferty z Ostrowi i okolic, ale dotyczą przede wszystkim domów i wystawiają je przede wszystkim osoby, które mają dom w Ostrowi, ale mieszkają gdzie indziej - mówi Sylwia Jastrzębska z City Biuro Nieruchomości. - Obecnie nie mamy żadnej oferty dotyczącej mieszkania i rzadko je mamy. Myślę, że w Ostrowi sprzedaż mieszkań odbywa się na zasadzie poczty pantoflowej. Być może też tych mieszkań na sprzedaż nie ma zbyt dużo. Według mojej wiedzy, ceny mieszkań na rynku wtórnym w Ostrowi są podobne jak w Zambrowie, czyli 2500-3500 zł za m kw., w zależności od lokalizacji, kondygnacji, wielkości oraz standardu.

25 kwietnia na jednym z ostrowskich portali znaleźliśmy kilkanaście ofert dotyczących mieszkań, z tego dziewięć dotyczyło sprzedaży. A oto ceny niektórych z nich:

- kawalerka 26 m kw. z piwnicą w centrum Ostrowi, ul. 3 Maja, II piętro - 90 tys. zł, czyli 3500 zł/m kw.;

- 1-pokojowe, 31 m kw., ul. Sikorskiego, II piętro - ok. 100 tys. zł, czyli 3300 zł/m kw.;

- 2-pokojowe, ul. Okrzei, 46,8 mkw., IV piętro, częściowo do remontu - 135 tys. zł, czyli 2900 zł/m kw.;

- 3-pokojowe mieszkanie przy rondzie Pileckiego, umeblowane, 62 m kw., III piętro, z miejscem parkingowym w garażu podziemnym - 230 tys. zł czyli 3700 zł/m kw.;

- 3-pokojowe, ul. Warchalskiego (blisko centrum), 58 m kw., III piętro, miejsce parkingowe - 210 tys. zł, czyli 3600 zł/m kw.;

- 3-pokojowe, 48 m kw., ul. Widnichowska, II piętro - 170 tys. zł, czyli 3500 zł/m kw.;

- 3-pokojowe, 52 m kw., ul. Pocztowa - 230 tys. zł, czyli 4400 zł/m kw (!);

- 4-pokojowe, 74 m kw., II piętro, ul. Grota Roweckiego - 320 tys. zł, czyli 4300 zł/ mkw. (!).

Maków Mazowiecki: będą wreszcie nowe bloki

Podobnie sytuacja wygląda w Makowie Mazowieckim. Choć miasto jest dużo mniejsze, nie oznacza wcale, że ceny nieruchomości są niższe.

W Makowie za m kw. mieszkania na rynku wtórnym zapłacimy, w zależności od lokalizacji oraz stanu samego mieszkania, od ok. 2,5 do ok. 3,4 tys. zł. Zdarzają się oczywiście i tańsze i droższe. Tak samo domy: w zależności od ich stanu, zapłacimy od ok. 1,5 tys. zł za 1 m kw. do ok. 2,8 tys. zł.

Na zakup nowego mieszkania mieszkańcy Makowa w chwili obecnej nie mają praktycznie szansy. Od kilkunastu lat w mieście niewiele się buduje. Do tej pory brakowało deweloperów chętnych do zainwestowania w budowę nowych nieruchomości. Wszystko wskazuje jednak na to, że sytuacja wkrótce ulegnie zmianie. Przetarg na budowę nowego bloku ogłosiła niedawno spółdzielnia mieszkaniowa „Jubilatka”. Ambitne plany budowlane ma również prywatna firma Novdom z Przasnysza.

SM „Jubilatka” jako przewidywany termin realizacji budowy nieruchomości podaje 30 października 2018 roku.

- To będzie blok dwuklatkowy, trzykondygnacyjny. Znajdą się w nim 42 lokale mieszkalne z piwnicami i miejscami parkingowymi - mówi prezes zarządu Katarzyna Ciesielska. - Mamy już komplet projektów. Jest ogłoszony przetarg. Jeśli będzie zainteresowanie budową tej inwestycji, to wykonawcę wyłonimy jak najszybciej, by móc rozpocząć budowę - stwierdza i dodaje, że ta mogłaby ruszyć jeszcze w maju tego roku.

- Zakładany czas na budowę to ok. 1,5 roku. Do tej pory budynek powinien być postawiony w surowym stanie deweloperskim i zasiedlony - opowiada.

Blok stanie przy ulicy Admirała Rickovera. Zaplanowano w nim mieszkania o różnym metrażu, tak by odpowiedzieć na potrzeby zarówno rodzin z dziećmi, jak i osób starszych, czy singli.

- Paleta, jeśli chodzi o metraż, jest bardzo szeroka. W bloku będą mieszkania od 29 m kw. aż do 85 m kw. Będą dwa duże mieszkania jednopoziomowe powyżej 85 metrów. Będzie zatem w czym wybierać - mówi pani prezes.

Koszt inwestycji nie jest jeszcze dokładnie znany.

- Mamy kosztorysy, ale dopiero rynek i ostateczny koszt wynikający z przetargu pokażą za jakie pieniądze tak naprawdę będzie można wybudować blok. Nie oszukujmy się, Maków jest specyficznym miastem i zawsze tu wszystko jest droższe, niż gdzie indziej. Jeśli chodzi o koszt mieszkań, to wstępnie szacujemy, że za mkw. trzeba będzie zapłacić od 3 tys. do 3,3 tys. zł netto. Niestety, im się buduje mniej, im inwestycja jest mniejsza, tym koszt wyższy. Najlepiej byłoby prowadzić więc od razu inwestycję wielobudynkową.

Zainteresowanie jak się okazuje jest bardzo duże.

- Projekt tego budynku powstał już w 2013 roku. Już wtedy w założeniu była budowa kolejnego budynku na Rickovera. Była już nawet lista chętnych, z tym że do realizacji ostatecznie nie doszło. W pierwszej wersji ten blok miał mieć podziemne miejsca garażowe. Koszty okazały się zbyt duże, więc należało inwestycję przeprojektować. W tej chwili mamy na liście 38 zarezerwowanych mieszkań. Jest też lista rezerwowa.

Ciągle jeszcze dostajemy telefony z pytaniami, czy można się dopisać. Na tę chwilę nikomu nie odmawiamy, bo dopóki nie mamy podpisanych umów z przyszłymi lokatorami, to wiadomo, że wiele może się na tej liście zmienić.

W tym bloku spółdzielnia będzie miała cztery mieszkania przeznaczone na wynajem.

- Właściwie pierwszym pomysłem była budowa bloku właśnie z mieszkaniami pod wynajem. W Makowie dużo ludzi szuka takich mieszkań. Ta forma najmu jest wyraźnie coraz popularniejsza, szczególnie wśród młodych ludzi. Brak stabilizacji, niepewność na rynku pracy powoduje, że najem stał się atrakcyjny. Niestety, takich mieszkań jest bardzo mało w mieście, dlatego przyznam, że trochę ubolewam, że ostatecznie i w nowobudowanym bloku będzie ich niewiele.

Dużo większą inwestycję do zrealizowania na terenie Makowa Mazowieckiego ma w planach prywatny deweloper, firma Novdom z Przasnysza.

- W tym roku rozpoczynamy budowę osiedla mieszkaniowego przy ul. Kolejowej. Będą to budynki wykonane w wysokim standardzie, wyposażone w windę, z halą garażową usytuowaną na poziomie -1. Całe osiedle będzie ogrodzone i monitorowane. Planowane mieszkania będą miały od 30 do 80 m kw. - mówi nam Renata Brodacka, koordynator sprzedaży firmy.

Na razie nie zdradza jednak planowanych cen mieszkań.

- Na dziś nie mamy określonych jeszcze dokładnie cen. Więcej szczegółów dotyczących nowej inwestycji będzie można uzyskać w połowie roku, w momencie gdy będziemy rozpoczynać prace budowlane - dodaje.

Przasnysz: za rok Magnolia

Novdom - jako inwestor i deweloper dominuje też na rynku przasnyskim. Sprzedaż mieszkań na osiedlu Tęczowa już zakończył. Następna inwestycja - budowa osiedla Magnolia - ma się rozpocząć niebawem, mowa o drugim kwartale 2017 roku. Klienci będą musieli uzbroić się w cierpliwość: przewidywany termin zakończenia prac to czwarty kwartał 2018 r.

- Inwestycja składać się będzie z sześciu czterokondygnacyjnych budynków, w których zaprojektowano 180 mieszkań - wyjaśnia Maciej Sosnowski, kierownik sprzedaży Novdom. - Funkcjonalne i przestronne mieszkania dwupoziomowe z dużymi tarasami będą na poziomie trzeciego piętra. Mieszkania na parterze będą miały bezpośredni dostęp do ogródka należącego do lokalu. W budynkach znajdować się będzie winda. Inwestycja zostanie ogrodzona, będzie miała bramę wjazdową oraz furtkę z systemem kontroli dostępu i monitoringiem. Na terenie osiedla planowany jest plac zabaw oraz siłownia plenerowa. Na poziomie -1 budynków usytuowana zostanie hala garażowa z miejscami postojowymi oraz komórkami lokatorskimi. Komórki lokatorskie będą znajdowały się również na poszczególnych piętrach.

Na osiedlu Magnolia powstaną mieszkania 2-, 3- i 4-pokojowe o powierzchni od 52 - 100 m kw. z możliwością indywidualnej aranżacji lub połączenia.

O cenach Novdom jeszcze nie mówi. Można jednak podejrzewać, że nie będą one dość wysokie: nowe mieszkania w Przasnyszu są drogie. Na kupców czekają wciąż lokale w powstałej w ub. roku czterokondygnacyjnej kamienicy. Blisko rynku, w miejscu starego sądu przy ul. 3 Maja. Oferowane mieszkania mają od 44 do 80 m kw. i, jak na przasnyskie warunki, ich ceny są dość korzystne: za 45 m kw. zapłacimy 150 tys. zł (3,29 zł/m kw.).

W mieście nie ma agencji nieruchomości, mieszkania najczęściej sprzedawane są bezpośrednio. Ceny są mocno zróżnicowane i mieszczą się zazwyczaj w przedziale od 2,5 do 3,5 tys. zł/m kw., po negocjacjach spadają o około 5 proc. W porównaniu z ubiegłym rokiem, wzrosły o kilka procent. W tej chwili na rynku znajdziemy zaledwie kilkanaście ofert. Przykładowo 2-pokojowe mieszkanie z balkonem o powierzchni 50 m kw., zlokalizowane na 2. piętrze w docieplonym bloku w ścisłym centrum Przasnysza, przy ul. Mostowej, kosztuje 146 tys. zł, przy cenie 2,943 zł/m kw. Nieco dalej od centrum, w niskim budynku z 1970 r. przy ul. Szpitalnej można kupić 4-pokojowe mieszkanie o powierzchni 105 m kw. Znajdujący się na parterze lokal, został wystawiony na sprzedaż za 200 tys. zł, czyli za cenę 1,904 zł/m kw. (w cenę mieszkania wliczony jest garaż). Za 36-metrową kawalerkę z balkonem na 1. piętrze w bloku na osiedlu Orlika właściciel chciałby dostać 125 tys. zł (3,472 zł/mkw.). Za 191 tys. zł (4,250 zł/m kw.) można także nabyć 2-pokojowe mieszkanie o powierzchni 45 m kw., położone w sąsiedztwie urzędu miasta.

Nieco szersza jest oferta domów. Tradycyjna 4-pokojowa piętrówka, 160 m kw. na osiedlu Zawodzie kosztuje 320 tys. zł czyli 2 tys. zł/m kw. Jak anonsuje autor ogłoszenia, walorem wyposażenia wnętrza są ciepłe, drewniane podłogi z dębu. Dom jest podpiwniczony, z garażem, pomieszczeniami gospodarczymi i kotłownią. Do domu przynależy działka o powierzchni 569 m kw. z drzewkami owocowymi i krzewami ozdobnymi. Posesja zlokalizowana jest przy asfaltowej ulicy w sąsiedztwie domów jednorodzinnych. Poszukujący domu o wyższym komforcie także znajdą coś dla siebie. Wykończony w wysokim standardzie dom parterowy z 2000 r., z poddaszem użytkowym, o powierzchni ok. 250 m kw., częściowo podpiwniczony, położony na 18-arowej działce przy ul. Makowskiej w Przasnyszu to wydatek 460 tys. zł, czyli 1,840 zł/m kw. Przy ul. Tuwima - na jednym z największych osiedli domów jednorodzinnych - na sprzedaż wystawiono dom o powierzchni 356 m kw. Nabywca tej nieruchomości za cenę 568 tys. zł (1,595 zł/m kw.) będzie miał do dyspozycji także 500-metrową działkę z dwoma garażami.

Jeśli komuś zależy na kupnie domu wraz z lokalem przeznaczonym na działalność gospodarczą, na sprzedaż jest budynek mieszkalno-handlowy przy ul. Mostowej w Przasnyszu. Narożny, nieotynkowany budynek z 1998 r. sąsiaduje z rynkiem. W cenie 420 tys. zł (2,333 zł/mkw.) nabywca może kupić 120-metrowe dwupoziomowe mieszkanie w wysokim standardzie wykończenia oraz 60-metrowy lokal handlowy z łazienką.

Gratką dla koneserów jest znajdujący się w okolicy Przasnysza unikalny, drewniany zespół dworski z przełomu XIX i XX w. zlokalizowany w miejscowości Pęczki-Kozłowo. Dwór o powierzchni zabudowy 274 m kw. mieści 6 pokoi. Do zabytkowego budynku przynależy ponad 5-hektarowa działka, której część stanowi park i wymagający rewitalizacji staw. Dwór wymaga remontu, ale kusi ceną, którą oszacowano na 350 tys. zł, czyli 1,277 zł/m kw.

Robert Majkowski

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.