
Gmina zwlekała z zabraniem psa do schroniska. Hera szuka domu.
- Pomogłem bezpańskiemu psu. Suka owczarka niemieckiego przyszła za mną pod mój dom, padła spragniona i głodna pod płotem. Nie miałem sumienia jej wygnać. Żona dała jej wody, dała jeść. Zawiadomiłem gminę, aby zabrała psiaka do schroniska. Usłyszałem od urzędnika, że nie ma na to pieniędzy, a skoro nakarmiłem psa to stałem się za niego odpowiedzialny i to mój problem co z nim zrobię - żali się Jakub Moncarz, działkowicz z Dąbrówki, gmina Różan.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień