Terytorialsi z Ostrołęki i okolic: Chcą być gotowi, by nas obronić w przypadku najgorszego

Czytaj dalej
Robert Majkowski

Terytorialsi z Ostrołęki i okolic: Chcą być gotowi, by nas obronić w przypadku najgorszego

Robert Majkowski

Nie dla zabawy, z sympatii politycznych czy dla 500 zł miesięcznie (mniej więcej tyle dostają za swoją służbę). Nasi terytorialsi zaciągnęli się do woja z głębokiego poczucia, że Wojsk Obrony Terytorialnej do tej pory brakowało i że w razie czego będą w stanie nam pomóc.

Nikt nie obroni lepiej mojej rodziny, żony, dzieci jak ja sam - mówi Mariusz Kubeł z Ostrołęki.

Na co dzień pracuje w firmie szkoleniowej, uczy udzielania pierwszej pomocy. Poza godzinami pracy udziela się jako społecznik, choćby jako opiekun młodych harcerzy bądź w grupach rekonstrukcyjnych. Z mundurem i służbą jest zatem za pan brat.

W dalszej części artykułu przeczytacie:

  • kim są ostrołęccy terytorialsi
  • dlaczego wstąpili do Wojsk Obrony Terytorialnej
  • jak wygląda służba
Pozostało jeszcze 91% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Robert Majkowski

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.