Trynosy. Mają pod lasem aleję pamięci i... dworzec główny

Czytaj dalej
Mieczysław Bubrzycki

Trynosy. Mają pod lasem aleję pamięci i... dworzec główny

Mieczysław Bubrzycki

Takiej drugiej wsi nie ma w całym naszym regionie. Mieszkańcy wykazali się dużą pomysłowością, pracowitością i poczuciem humoru.

W Trynosach jest ponad dwadzieścia posesji, wszystkie są po jednej stronie drogi. Po drugiej jest las, o tej porze roku bardzo rozświergotany. Jeszcze jesienią zeszłego roku przez wieś wiodła droga żwirowa. Pod koniec roku gminie udało się ją wyasfaltować i teraz już mieszkańcy Trynos do Wąsewa mogą dojechać po nawierzchni bitumicznej.

Asfalt był impulsem

Kilometrowy asfalt ułożony od skrzyżowania przez całą wieś aż do torów był impulsem, który przemienił oblicze Trynos. Trzeba było przede wszystkim coś zrobić z poboczami. Były tam doły, które zasypano, a pobocza uporządkowano. To jednak dopiero był początek.

Pomysł, aby pobocza stały się Aleją Pamięci, narodził się w głowie Stanisława Olbrysia, który mieszka w Trynosach od wielu lat w „Domu pod Kogutem”. Sam tak go nazwał, bo jest hodowcą drobiu ozdobnego, a kogutek namalowany na frontonie domu to autoportret Tośka, utytułowanego rasowego koguta, który pięknie i długo piał, a zachowywał się jak pies. Chodził nawet na spacery, a tolerował tylko tych, których znał. Tośka już nie ma, ale nazwa domu pozostała.

Do niedawna tylko ten dom miał tak oryginalną nazwę, pozostałe były bezimienne. Od kilku tygodni swoje nazwy mają też pozostałe domy w Trynosach. Najbliższy sąsiad, Tomasz Łoniewski, jest hodowcą gołębi pocztowych, więc nazwał swój dom „Domem pod Gołębiem”. Dalej jest posesja sołtysa Tadeusza Klimaszewskiego, który mieszka od niedawna w „Domu pod Kocurem”. Nie chce jednak powiedzieć, skąd taki pomysł.

Inne domy w Trynosach są m.in. pod motylem, pod królikiem, pod chmurką, na rozdrożu, a nawet... pod Rumcajsem.

Główny bo jedyny

W sobotnie popołudnie 17 czerwca niemal wszyscy mieszkańcy Trynos zgromadzili się obok nowego skalniaka tuż przy… Dworcu Głównym Trynosy Centrum. Taka tablica wisi na gustownej drewnianej wiacie stojącej przy przystanku autobusowym, na którym dwa razy dziennie zatrzymuje się autobus dowożący dzieci do szkoły w Wąsewie.

Pomysł z dworcem świadczy dobrze o poczuciu humoru mieszkańców wsi. Dlaczego nową wiatę nazwali dworcem głównym?

- Bo jest jedyny we wsi, więc musi być główny - tłumaczą z uśmiechem.

To jednak także trochę z nostalgii za stacją kolejową Jelonki, która była niedaleko od Trynos, na linii kolejowej z Ostrołęki do Małkini. Od wielu lat pociągi osobowe jednak nie kursują. A na dworcu, który zrobili sobie w Trynosach, oprócz rozkładu jazdy szkolnego autobusu, są także informacje o historii gminy oraz wsi wraz z mapą.

Dworzec stoi na samym początku Alei Pamięci, która biegnie pod ścianą lasu. W czerwcową sobotę nastąpiło uroczyste otwarcie alei oraz dworca i to było prawdziwe święto, bo na niemal wszystkich domach wisiały nie tylko kolorowe tablice - obrazy z nowymi nazwami, ale także biało-czerwone flagi. A obok Dworca Głównego powiewały aż trzy: narodowa, unijna i gminna.

Chcą pamiętać

Gospodarzami uroczystości była rada sołecka, czyli sołtys Józef Tadeusz Klimaszewski oraz Bogumiła Łoniewska i Elżbieta Szydlik, a głównym gościem wójt Rafał Kowalczyk, któremu przygotowano kilka niespodzianek. Honorowym gościem był natomiast prof. Andrzej Mencwel - historyk literatury, emerytowany pracownik Uniwersytetu Warszawskiego, mieszkający od lat tuż za rogatkami Trynos, ale już w Przyborowiu. Był też Grzegorz Jaworski z niedalekiego Zgorzałowa, wiceprzewodniczący Rady Gminy w Wąsewie.

- Zaczęło się od tego, że uświadomiliśmy sobie, że ludzka pamięć jest zawodna - mówi Stanisław Olbryś. - Nie pamiętamy nawet, co się działo we wsi pięć lat temu. Postanowiliśmy więc przypomnieć w jakiś sposób ludzi, którzy w przeszłości zasłużyli się dla wsi. Przede wszystkim sołtysów. Udało nam się odtworzyć nazwiska wszystkich sołtysów Trynos i postanowiliśmy ich uhonorować tabliczkami w naszej Alei Pamięci, a do tego dodać nazwiska samorządowców z powiatu i gminy.

To wszystko, co zrobiliśmy, jest efektem zaangażowania mieszkańców i pomocy udzielonej nam przez gminę, starostwo i nadleśnictwo. Może nie jest tego dużo, ale jesteśmy przecież maleńką wsią. Małą, ale przecież uroczą.

Chciałby tu mieszkać

Najważniejsi goście przecięli symboliczną wstęgę i można było ruszyć wzdłuż alei. W długim rzędzie, w jednakowym odstępach, posadzono kilkadziesiąt tui, tzw. szmaragdów, przy ponad dwudziestu są już tabliczki z nazwiskami. Najpierw trzy z nazwiskami starostów powiatu ostrowskiego: Bogumiła Brzózki, Tadeusza Legackiego i obecnego starosty Zbigniewa Kamińskiego. Potem dwie tabliczki wójtów gminy: Stanisława Szabłowskiego (w latach 1990-2006) oraz Rafała Kowalczyka. I nazwiska wszystkich sołtysów - od lat 30. ubiegłego wieku, aż po obecnego. Swoją tabliczkę ma także radny Jaworski, który - podobnie jak inni obecni na uroczystości, a mający swoje tabliczki - osobiście posadził przy niej tuję.

Jedna z tabliczek była zakryta i to była niespodzianka dla Stanisława Olbrysia, który był pomysłodawcą Alei Pamięci, bo było na niej jego nazwisko.

To nie był koniec niespodzianek. Uchwałą rady sołeckiej wójtowi Rafałowi Kowalczykowi nadano honorowy tytuł „Mieszkaniec wsi Trynosy” i wręczono mu go wraz z symbolicznym kluczem. Wójt był ogromnie zaskoczony, bo całą rzecz trzymano w ścisłej tajemnicy.

- Na jesieni 2006 roku, gdy zostałem wójtem, zrobiłem objazd gminy i kiedy tu przyjechałem, odniosłem wrażenie, że jestem w bajce - powiedział wójt. - Pomyślałem sobie wtedy, że chciałbym tu mieszkać. I teraz spotyka mnie taki zaszczyt. Jestem poruszony waszą inicjatywą i działaniem. Jesteście pionierami, to godne jest najwyższego uznania.

Drugim zaskoczonym był prof. Andrzej Mencwel, sąsiad zza między, któremu nadano pierwszy honorowy tytuł „Naszego Przyjaciela”.

Wójt miał natomiast osobne podziękowanie dla mieszkańców Trynos, róże dla wszystkich pań oraz słodycze dla dzieci. Miał też dobrą informację dla wszystkich mieszkańców, którzy od pół roku jeżdżą już po dobrej nawierzchni do Wąsewa, ale wciąż - tak jak mieszkańcy Czesina - w drodze do Ostrowi Mazowieckiej czy Ostrołęki, muszą pokonywać wyboisty kilometrowy odcinek powiatowej drogi żwirowej, która położona jest już w gminie Ostrów Mazowiecka. Okazuje się, że jest bardzo duża szansa, że zostanie wyasfaltowana jeszcze w tym roku!

A gościnni mieszkańcy Trynos spotkali się po części oficjalnej - wraz z gośćmi - na wspólnym grillowaniu. Były też upominki, także w postaci wierszem napisanych przez Stanisława Olbrysia charakterystyk mieszkańców wsi oraz gości. Natomiast autora - także wierszem - scharakteryzowała krótko sąsiadka Bogumiła Łoniewska.

To była naprawdę niecodzienna uroczystość. A mieszkańcy Trynos będą teraz dbać o swoją Aleję Pamięci, uzupełniać ją i upiększać.

Mieczysław Bubrzycki

Pracuję w Tygodniku od 38 lat. Wciąż zajmuję się sprawami lokalnymi, ostatnio - od kilkunastu lat - jestem redaktorem Tygodnika w Ostrowi, ukazującego się w powiecie ostrowskim. Wcześniej w redakcji zajmowałem różne funkcje, byłem m.in. sekretarzem redakcji, kierownikiem działu, teraz jestem redaktorem. Zawsze jednak byłem praktykującym dziennikarzem. I niech tak już pozostanie do mojej niedalekiej emerytury.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.