Zamieszanie wokół wyboru dyrektora Szkoły Podstawowej w Dzbeninie. Zemsta polityczna? Wójt dementuje

Czytaj dalej
Fot. Robert Majkowski
Robert Majkowski

Zamieszanie wokół wyboru dyrektora Szkoły Podstawowej w Dzbeninie. Zemsta polityczna? Wójt dementuje

Robert Majkowski

Małgorzata Cichocka dyrektorem podstawówki w Dzbeninie była 16 lat. Gdy wójt gminy ogłosił konkurs na dyrektora, zgłosiła swoją kandydaturę. - Oprócz mnie, według mojej wiedzy, zgłosiła się jeszcze jedna osoba - opowiada. - Na konkurs jednak nie przyszła. Nie przyszli również niektórzy członkowie komisji. Szkoła jednak dyrektora ma.

Nie było kworum

Członków komisji stawiło się zbyt mało, by uzyskać kworum, czyli co najmniej 2/3 składu. Zgodnie z przepisami, komisja nie mogła więc prowadzić prac. Pani Małgorzata była przekonana, że konkurs zostanie powtórzony. Tak się jednak nie stało.

- Wójt uznał konkurs za nierozstrzygnięty - mówi Małgorzata Cichocka. - Tak zinterpretował przepisy. 1 sierpnia poinformował, że zamierza powierzyć stanowisko dyrektora szkoły pani Oldze Dobkowskiej. Bez nowego postępowania konkursowego.

Wójt powołał się w piśmie do rady pedagogicznej szkoły na ustawę o prawie oświatowym, która mówi, że „Jeżeli do konkursu nie zgłosi się żaden kandydat albo w wyniku konkursu nie wyłoniono kandydata, organ prowadzący powierza to stanowisko ustalonemu, w porozumieniu z organem sprawującym nadzór pedagogiczny, kandydatowi, po zasięgnięciu opinii rady szkoły lub placówki i rady pedagogicznej.”

- Co robić w przypadku braku kworum komisji przepisy jednak nie precyzują - mówi pani Małgorzata. - A ten konkurs przecież się nie odbył. Decyzja wójta jest zatem dla mnie niezrozumiała.

Bo upolityczniła szkołę?

Pani Cichocka uważa, że od początku wójt nie akceptował jej na tym stanowisku.

- Dawał mi już wcześniej odczuć, że nie jestem tu osobą mile widzianą. Wójt uważa że upolityczniam szkołę, ponieważ zapraszałam na różne uroczystości szkolne radnych gminy z opozycji, miałam z nimi dobre relacje. Zmiana dyrektora to moim zdaniem zemsta za „upolitycznienie szkoły”, które nie miało miejsca. Według mnie obowiązkiem szkoły jest m.in. integracja ze społecznością lokalną i naturalna jest obecność na uroczystościach czy to przewodniczącego rady gminy, czy to radnego z Dzbenina. Nieważne jest przy tym, jaką opcję polityczną reprezentują. Wójt także był zapraszany na różne szkolne wydarzenia.

Małgorzata Cichocka dodaje, że nigdy nie usłyszała od wójta zastrzeżeń do swojej pracy. Nie wchodziła też z nim w konflikt.

- Poświęciłam tej szkole połowę swojego życia zawodowego. Przez te wszystkie lata odnieśliśmy wiele sukcesów. Chciałabym podziękować za współpracę rodzicom, nauczycielom, uczniom, całej społeczności szkolnej - mówi. -

Proszę mnie dobrze zrozumieć: nie uważam, że to stanowisko należy do mnie na zawsze.

Gdybym nie miała poparcia społeczności szkoły i rady pedagogicznej, nie stawałabym do konkursu. Nie chcę jednak być dyrektorem, gdy wójt Stanisław Godzina nie potrafi nawiązać współpracy z innymi.

Nie uprawiam polityki w szkole

Poproszony przez nas o wyjaśnienie tej kwestii wójt Rzekunia zaznacza na wstępie:

- Nie uprawiam polityki w szkole. W ustawie o systemie oświaty jest zapisane, że na terenie szkoły nie można prowadzić działalności politycznej. Konkurs został ogłoszony zgodnie z prawem, przystąpiła do niego tylko jedna osoba, pani dyrektor Cichocka.

Jego zdaniem członkowie komisji celowo nie pojawili się na konkursie.

- Zabrakło przedstawicieli rodziców, rady pedagogicznej i reprezentanta jednego związku zawodowego - opowiada Stanisław Godzina. - Nie wiem, jakie były ich intencje, ale widać bardzo wyraźnie, że nastąpiła tu próba obstrukcji (hamowanie rozwoju jakiejś sprawy, utrudnianie - definicja SJP). Osoby, które podejmują się świadomie jakiejś odpowiedzialności, okazały się nieodpowiedzialne. Po analizie prawnej uznano konkurs za nierozstrzygnięty. Przepisy precyzują to w jednoznaczny sposób. Nie ma wtedy konieczności ogłaszania nowego konkursu. Moim obowiązkiem było powołanie dyrektora.

Zmiana ma podnieść jakość pracy

Dlaczego nie została nim ponownie Małgorzata Cichocka?

- Nie miały tu znaczenia żadne motywy polityczne. Wyłączną przesłanką była chęć podniesienia jakości pracy szkoły. To nie działania polityczne, tylko merytoryczne - zapewnia wójt, podając przykłady zmian na stanowiskach dyrektorów w szkołach w Rzekuniu i Laskowcu.

- Docierają do mnie sygnały, że były to dobre zmiany, kreujące nową jakość. Dyrektorzy są nie dla sprawowanych funkcji, a dla służby publicznej. Ja za chwilę także jako wójt, który pełni służbę publiczną, będę poddany weryfikacji w wyborach i każdy wynik przyjmę z pokorą. Fakt jest taki, że nowym dyrektorem Szkoły Podstawowej w Dzbeninie jest Olga Dobkowska - podkreśla.

Stanisław Godzina przekonuje, że to właściwa osoba na tym stanowisku.

- Spełniała wszystkie wymogi formalnoprawne. Jest mieszkanką Ław. Ma bogatą karierę zawodową i duże doświadczenie w pracy w oświacie, także na stanowisku wizytatora.

W sprawie konkursu na dyrektora w Dzbeninie do wojewody mazowieckiego nie wpłynęła do tej pory żadna skarga. Małgorzata Cichocka zapowiada, że taką skargę złoży.

Robert Majkowski

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.