Pacjent pyta, doktor nie odpowiada. Przychodnia nie pracuje, jak należy
W przychodni rodzinnej w Małkini, gdzie jestem zapisany, codziennie już o świcie, długo przed otwarciem przychodni, ludzie czekają w kolejce, aby zapisać się do lekarza - powiedział nam czytelnik z Małkini Górnej, pacjent przychodni Mak-Med. - I tak jest stale. Musiał niepotrzebnie zapłacić za badania.
Jestem człowiekiem schorowanym, mam poważnie chory kręgosłup, a wskutek zażywania silnych leków siadł mi także żołądek - mówi czytelnik. - Sporo leczę się prywatnie, a w związku z moimi chorobami potrzebne były mi ostatnio badania krwi. Od lekarza w przychodni w Małkini dostałem skierowanie na to badanie. Kiedy pojechałem z nim do Ostrowi, okazało się, że na skierowaniu nie ma pieczątki lekarza.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień