Pięknym słowem przepędzają złe chwile. I łowią sens życia
W mieszkaniu Marii i Kazimierza Dłuskich najpierw rzucają się w oczy piękne fotografie, potem rozliczne anioły. I komponuje się z tym poezja, o której rozmawiamy z Marią i Kazimierzem.
Liryki Marii, limeryki i inne wiersze Kazimierza. Zastanawiam się, jak w niewielkim metrażu, tuż pod dachem jednego z ostrołęckich bloków może mieścić się tyle poetyckich, muzycznych i innych artystycznych emocji. Niezależnie od tych na co dzień obecnych, bezpośrednio z życiem związanych, niekoniecznie beztroskich, a wręcz bolesnych. Jak jedno z drugim intensywnie musi się przenikać.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień